poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział 15

Siedziałam sama w pokoju i rozmyślałam. Nie widziałam się z Harrym od wczoraj i nadal nie wiem co on zamierza zrobić. Mam już dosyć czekania na odpowiedź. To wszystko mnie dobijało. Postanowiłam, że się przejdę. Odskok od rzeczywistości dobrze mi zrobi. Wyszłam z domu i udałam się na plaże. To miejsce ma dla mnie ogromne znaczenie. Tylko to tu właśnie wyznałam Harry'emu prawdę i od tamtej pory go nie widziałam. To tu widziałam go możliwe, że po raz ostatni... Ten odskok mi nie posłużył. Nadal myślałam o Harrym.
Stałam na brzegu i spoglądałam na wodę. Wiatr delikatnie rozwiewał moje włosy aż nagle poczułam czyjeś ręce oplatające mnie w talii. Odwróciłam się i ujrzałam Harry'ego. Był szeroko uśmiechnięty i gdy go zobaczyłam na moją twarz również wkradł się uśmiech.
-Harry. - Wyszeptałam.
-Sel przepraszam.
-Za co?
-Za to, że wtedy Cię zostawiłem. Nie powinienem, ale to był dla mnie zbyt duży szok. I nie martw się o swój sekret.  U mnie jest bezpieczny.
-Dziękuje Harry.
Harry uśmiechnął się. Patrzyliśmy w ciszy w swoje oczy gdy Harry zaczął zmniejszać odległość między nami. Miał zamiar mnie pocałować. Tak bardzo tego chciałam. Chciałam poczuć smak jego ust. Zatopić się w jego wargach i zapomnieć o wszystkim. Zatracić się w tym pocałunku. Tylko, że... nie mogłam. Walczyłam sama ze sobą i w końcu gdy już prawie czułam jego usta przy swoich gwałtownie odwróciłam twarz i odsunęłam się o krok. Harry patrzył na mnie zaskoczony i lekko zmieszany.
-Harry, bo nie powiedziałam Ci jeszcze jednej ważnej rzeczy.
-O co chodzi? - Zapytał spokojnie.
-Anioły i ludzie nie mogą być razem. Ja muszę dbać tylko o twoje bezpieczeństwo i nie powinniśmy się nawet spotykać. Na początku tak było, ale po drodze ja... Harry ja zakochałam się w tobie. Wiedziałam, że to jest złe, ale wiedziałam też, że ty czujesz to samo. Harry ja coś wymyślę. Spróbuje coś zrobić żebyśmy mogli być razem.
-Sel... - Wyszeptał i pogładził palcem mój policzek. - Pragnę być z Tobą najbardziej na świecie. Musisz coś wymyślić. Ja będę na Ciebie czekał.
Do oczu napłynęły mi łzy. Mrugnęłam żeby powstrzymać je przed wypłynięciem po czy oddaliłam się od Harry'ego i pobiegłam do domu. Musiałam teraz porozmawiać z Alice i z Dean'em. Może oni wiedzą czy da się coś zrobić.
-Alice? Dean? Możecie do mnie przyjść? Potrzebuje was. - Powiedziałam telepatycznie do obojga po czym dostałam od nich potwierdzenie, że zaraz będą. Byłam już pod domem i zobaczyłam, że na mnie czekają.
-Chodźcie do środka.
Udaliśmy się do mojego pokoju. Spojrzałam na Alice i na Dean'a po czym zaczęłam mówić.
-No więc spotkałam się z Harrym...
-I co?! - Przerwała mi Alice.
-No i on powiedział, że nie wyjawi nikomu mojej tajemnicy.
-No to dobrze, a dlaczego nas wezwałaś? O co chodzi? - Dopytywał się Dean
-Harry chciał mnie pocałować, ale ja na to nie pozwoliłam i wytłumaczyłam mu, że anioły i ludzie nie mogą być razem, ale powiedziałam też, że zakochałam się w nim i spróbuje znaleźć jakiś sposób na to abyśmy mogli być razem.
-Sel... - Zaczęła Alice i objęła mnie ramieniem. - Moim zdaniem nic nie da się zrobić. Oboje jesteście z innych światów.
-No chyba, że Harry byłby aniołem, albo ty człowiekiem, ale to jest niemożliwe. - Powiedział Dean.
-Ale... - Nie byłam w stanie wydusić z siebie już żadnego słowa.
-Sel, wiem co czujesz. To musi Cię na prawdę boleć, ale za 2 tygodnie jest rada aniołów. Wtedy możesz poruszyć ten temat. Może coś Ci doradzą. Nie obiecuje, że będziesz mogła być z Harrym, ale musisz spróbować. - Powiedziała Alice.
-Na razie musisz powiedzieć Harry'emu, że do tego czasu nie możecie się widywać. - Powiedział Dean.
-Ale to bardzo długo. Ja nie dam rady. A co jeżeli to nic nie da i już nigdy go nie zobaczę.
-Musisz mieć nadzieje.
-Dziękuje, że przyszliście. A teraz jeżeli pozwolicie chciałabym zostać sama. - Powiedziałam po dłuższej chwili milczenia.
Alice i Dean opuścili mój pokój, a ja zwinęłam się w kłębek i leżałam na łóżku. Pozwoliłam łzą spokojnie płynąć. Jeżeli nie będę mogła być z Harrym to będzie oznaczało, że już nigdy więcej go nie zobaczę, a on mnie zapomni. To by mnie za bardzo zabolało. Straciłabym go i do tego żyła bym ze świadomością, że osoba, którą pokochałam całym sercem, a ona to odwzajemniła mnie nie pamięta.
Leżałam w tej samej pozycji już dobre pół godziny aż w końcu postanowiłam, że muszę powiedzieć Harry'emu, że na razie nic nie da się zrobić i przez dwa tygodnie nie możemy się widywać. Wstałam z łóżka i spojrzałam w lustro. Nie wyglądałam najlepiej, ale teraz wygląd nie miał dla mnie największego znaczenia. Zmyłam tylko i tak już rozmazany makijaż i przeczesałam włosy. Wyszłam z domu i spróbowałam wyczuć gdzie w tej chwili znajduje się Harry. Okazało się, że był niedaleko swojego domu. W tamtą stronę się skierowałam. Szłam spokojnie gdy nagle usłyszałam jak ktoś mnie woła. Odwróciłam się i ujrzałam Alex oraz Penny. Tylko nie to. One nie mogą mnie obaczyć w takim stanie. Były już bardzo blisko mnie. Wymusiłam uśmiech i pomachałam dziewczyną.

10 komentarzy:

  1. super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział! Ciekawa jestem co dalej. Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebistee *♡*

    OdpowiedzUsuń
  4. w końcu kolejny rozdział, już doczekać się nie mogłam;3 mam nadzieję, że znajdzie się sposób by ta dwójka mogła być ze sobą♥ czekam na nexta;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisz dalej! Jesteś genialna ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. O M G ♥
    nie mogę się doczekać nexta !

    OdpowiedzUsuń