Wróciłam do domu i położyłam się na łóżku. Nie miałam ochoty nic już dzisiaj robić. Chciałam przeleżeć cały dzień tu na łóżku.
-Hej piękna. - Usłyszałam za sobą głos Dean'a. Co on tu robi? A no tak. Przecież miałam się dzisiaj z nim spotkać. Całkiem o tym zapomniałam. Nie mam teraz za bardzo ochoty na spotkanie z nim, ale też za bardzo nie mam wyboru.
-No hej - Powiedziałam bez emocji.
-Co jest? - Zapytał i usiadł koło mnie.
-Nic po prostu jestem trochę zmęczona, ale to nic. To co idziemy gdzieś?
-A może chciałabyś iść do mnie? Już tak długo się znamy, a nawet nie wiesz gdzie mieszkam. To co ty na to?
-No dobra. A daleko mieszkasz?
-Jak polecimy to w 5 minut będziemy na miejscu. - Powiedział i podszedł do okna. - To jak? Lecisz? - Spojrzał się na mnie.
-No lecę, lecę.
Wstałam z łóżka i chwyciłam moją bluzę gdyż zrobiło się trochę chłodno i również podeszłam do okna. Dean chwycił moją rękę i razem polecieliśmy. Nie odzywałam się całą drogę. Myślałam o tym co mam zrobić. Kiedyś pewnie będę musiała powiedzieć Dean'owi, że ja nadal nic do niego nie czuję. Właściwie to muszę zrobić to jak najszybciej, bo nie chcę żeby narobił sobie przedniej nadziei. Widzę, że mu się podobam, ale ja wolałabym żeby był tylko moim przyjacielem.
-Jesteśmy. - Powiedział Dean i wylądowaliśmy przed nie dużym domkiem.
-Do siebie pewnie też wchodzisz przez okno. - Powiedziałam patrząc na jego dom i szukając okna, które mogło prowadzić do jego pokoju.
-Skąd wiedziałaś? - Zaśmiał się
-Zgadywałam.
-Ale dzisiaj wejdziemy przez drzwi. - Powiedział i znów chwycił moją rękę podchodząc do drzwi. Wyjął z kieszeni klucze po czym umieścił jeden z nich w zamku i przekręcił. Drzwi otworzyły się, a Dean puścił mnie przodem. Weszłam do środka. Przedpokój był przestronny i ładnie urządzony. Na ścianie znajdowało się duże lustro, a obok niego stały półki na buty oraz wieszak na ubrania. Ściany były w kolorze brązu, a na nich wisiały liczne obrazki przedstawiające kwiaty.
-Ładnie tu. - Powiedziałam i jeszcze raz zmierzyłam pomieszczenie wzrokiem.
-Dzięki. Moja mama wszystko urządzała. - Powiedział i pomógł mi zdjąć bluzę i powiesił ją na wieszaku.
-Twoi rodzice są w domu? - Zapytałam.
-Nie. Pracują do późna. - Odpowiedział. - Chodźmy do mojego pokoju. - Powiedział i poszłam za nim po schodach na górę. Dean otworzył drzwi prowadzące do jego pokoju i wpuścił mnie do środka. Jego pokój nie był duży, ale panował w nim porządek i również był ładnie urządzony.
-Usiądź sobie. - Powiedział i wskazał na łóżko. - Chcesz obejrzeć jakiś film? - Zapytał i wziął laptopa z biurka.
-Okej, a jaki?
-Lubisz filmy fantastyczne?
-Tak, nawet bardzo.
-To mam taki jeden dobry. - Powiedział i zaczął szukać filmu na swoim laptopie. - Okej, znalazłem. To zanim zaczniemy to może chcesz coś do picia, albo jedzenia?
-A wiesz możesz przynieść jakiś sok.
-Dobra, a może zrobię też popcorn?
-Byłoby super.
-To ja zaraz wrócę. - Powiedział i wyszedł z pokoju.
Rozejrzałam się trochę po pomieszczeniu i na biurku zobaczyłam szkicownik. Podeszłam tam i wzięłam go do ręki. Zaczęłam przeglądać szkice. Na większości były anioły, ale nie było widać ich twarzy. Przeglądałam dalej aż jedna kartka spadła mi na ziemie. Schyliłam się i ją podniosłam. Rysunek przedstawiał... mnie?
Chyba tak. Dziewczyna była rzeczywiście do mnie podobna. Czyli byłam to ja. Jako anioł. Miałam na sobie sukienkę, a moje włosy były rozpuszczone i ułożone lepiej niż w rzeczywistości.
-Jestem. - Do pokoju wszedł Dean. - Widzę, że znalazłaś moje szkice.
-Tak, są piękne.
-Nie przesadzaj. Nie są aż takie dobre.
Żartujesz? Cudowne są, a czy na tym jestem ja? - Wzięłam do ręki rysunek i pokazałam Dean'owi.
-Tak, podoba Ci się?
-Najlepszy ze wszystkich.
-Dzięki - Uśmiechnął się. - To oglądamy?
-No oglądamy.
Usiadłam na łóżku, a Dean podał mi popcorn i usiadł koło mnie. Położył laptopa na kolanach po czym włączył film. Na początku był trochę nudny, ale potem gdy akcja się rozkręciła okazał się ciekawy i momentami zabawny. Co jakiś czas wybuchaliśmy śmiechem. Po ponad godzinie film się skończył.
-Podobał Ci się? - Zapytał Dean odkładając laptopa na biurko po czym wrócił i znowu usiadł koło mnie na łóżku.
-Świetny był. - Powiedziałam z uśmiechem.
Po chwili zaczęliśmy rozmawiać o najśmieszniejszych momentach z filmu i nie zauważyłam nawet, że siedzi już tak blisko mnie, że nasze ciała się stykają. Spojrzałam na niego i wtedy nasz wzrok się spotkał. Chłopak zaczął zbliżać się w moją stronę żeby mnie pocałować. Nie wiedziałam co robić. Czy pocałować go czy nie. Ja już na prawdę sama nie wiedziałam czego chcę, ale doszłam do wniosku, że lubię Dean'a, ale tylko jako przyjaciela i wydaje mi się, że raczej nie możemy być razem.
-Muszę iść. - Poderwałam się szybko z łóżka.
-Ale czemu? - Spytał Dean ze smutkiem w głosie.
-Harry mnie potrzebuję. Przepraszam, ale na prawdę muszę iść.
-Rozumiem. - Podszedł do mnie i objął mocno ramieniem - To cześć. Do następnego razu.
-Pa - Odpowiedziałam i wyszłam z jego pokoju oknem. Poleciałam do domu, bo tak na prawdę Harry wcale nie potrzebował mojej pomocy. Wymyśliłam to żeby uniknąć pocałunku. Nie chciałam go całować. Raz się zdarzyło, ale nic wtedy nie czułam. Już miałam wchodzić do domu gdy zobaczyłam Alice.
-Cześć Alice. Do mnie idziesz?
-No właśnie się wybierałam, bo coś dawno się nie widziałyśmy. - Uśmiechnęła się. Podziwiam ją, zawsze jest uśmiechnięta. Podeszłam do niej i się przytuliłyśmy.
-Co jest? Jakaś taka posmutniała jesteś? Czy mi się wydaje? - Zapytała. Ona zawsze wyczuje mój zły nastrój.
-Ach... - Westchnęłam. - Dużo by opowiadać.
-Chodźmy na plaże. Po drodze wszystko mi opowiesz.
-No dobra. - Przytaknęłam, bo inaczej dziewczyna nie dałaby mi spokoju. Ruszyłyśmy w stronę plaży, a ja zastanawiałam się co mam jej powiedzieć.
-To mów co się stało.
-No więc...
-Więc? - Pośpieszała mnie.
-Całowałam się z Dean'em. - Powiedziałam na jednym wydechu.
-Co?! Serio?! - Aż zatrzymała się z tego entuzjazmu. - Zauważyłam, że mu się podobasz. Ale to chyba dobrze, że się z nim całowałaś. Dlaczego jesteś taka przygnębiona?
-No właśnie nie dobrze. Ja nic do niego nie czuje. Próbowałam się jakoś do niego przekonać, ale naprawdę nie mogę. Ten pocałunek nic dla mnie nie znaczył. - Powiedziałam i przez głowę przeszła mi myśl jakby to było całować się z Harrym. Chciałabym posmakować jego ust. Boże, o czym ja myślę? Dałam sobie mentalnego policzka za to, że w ogóle ta myśl przeszła mi przez głowę. Nie mogę być z Harrym i dobrze o tym wiem.
-Czegoś nie rozumiem. Skoro nic do niego nie czujesz to dlaczego go całowałaś?
-No dobra, czuje coś, ale nie do Deana tylko do Harry'ego. Myślałam, że jakoś zapomnę o Harrym jak będę z Dean'em, ale tak nie jest.
-Sel, ale wiesz, że anioły i ludzie nie mogą być razem.
-Ja wiem, ale Harry nie.
-No tak.
-Myślisz, że mogę powiedzieć mu prawdę? No wiesz, że jestem aniołem?
-Zrobisz jak uważasz Sel, ale nie wiem czy to coś zmieni. Może Harry zrozumie, ale czy tobie nie będzie ciężko?
Nic nie odpowiedziałam. Zastanawiałam się co mam zrobić. Może jak powiem Harry'emu prawdę to on wszystko zrozumie i przestanie się mną interesować, ale mogę też nic nie mówić i poprosić o zmianę podopiecznego. Wtedy już nigdy nie zobaczę Harry'ego, a on o mnie zapomni.
-I co zamierzasz zrobić? - Spytała w końcu Alice.
Troszkę się skomplikowało ;> Sel ma trudny wybór, albo powie Harry'emu prawdę albo po prostu o nim zapomni. I jeszcze Dean. Jemu też musi wyznać prawdę. Ciekawe jak zareaguje?
A wy jak myślicie? Czy Sel powie Harry'emu prawdę?
Piszcie ;3
I pamiętajcie:
15 kom = next ^^/ Alex ;*
-No hej - Powiedziałam bez emocji.
-Co jest? - Zapytał i usiadł koło mnie.
-Nic po prostu jestem trochę zmęczona, ale to nic. To co idziemy gdzieś?
-A może chciałabyś iść do mnie? Już tak długo się znamy, a nawet nie wiesz gdzie mieszkam. To co ty na to?
-No dobra. A daleko mieszkasz?
-Jak polecimy to w 5 minut będziemy na miejscu. - Powiedział i podszedł do okna. - To jak? Lecisz? - Spojrzał się na mnie.
-No lecę, lecę.
Wstałam z łóżka i chwyciłam moją bluzę gdyż zrobiło się trochę chłodno i również podeszłam do okna. Dean chwycił moją rękę i razem polecieliśmy. Nie odzywałam się całą drogę. Myślałam o tym co mam zrobić. Kiedyś pewnie będę musiała powiedzieć Dean'owi, że ja nadal nic do niego nie czuję. Właściwie to muszę zrobić to jak najszybciej, bo nie chcę żeby narobił sobie przedniej nadziei. Widzę, że mu się podobam, ale ja wolałabym żeby był tylko moim przyjacielem.
-Jesteśmy. - Powiedział Dean i wylądowaliśmy przed nie dużym domkiem.
-Do siebie pewnie też wchodzisz przez okno. - Powiedziałam patrząc na jego dom i szukając okna, które mogło prowadzić do jego pokoju.
-Skąd wiedziałaś? - Zaśmiał się
-Zgadywałam.
-Ale dzisiaj wejdziemy przez drzwi. - Powiedział i znów chwycił moją rękę podchodząc do drzwi. Wyjął z kieszeni klucze po czym umieścił jeden z nich w zamku i przekręcił. Drzwi otworzyły się, a Dean puścił mnie przodem. Weszłam do środka. Przedpokój był przestronny i ładnie urządzony. Na ścianie znajdowało się duże lustro, a obok niego stały półki na buty oraz wieszak na ubrania. Ściany były w kolorze brązu, a na nich wisiały liczne obrazki przedstawiające kwiaty.
-Ładnie tu. - Powiedziałam i jeszcze raz zmierzyłam pomieszczenie wzrokiem.
-Dzięki. Moja mama wszystko urządzała. - Powiedział i pomógł mi zdjąć bluzę i powiesił ją na wieszaku.
-Twoi rodzice są w domu? - Zapytałam.
-Nie. Pracują do późna. - Odpowiedział. - Chodźmy do mojego pokoju. - Powiedział i poszłam za nim po schodach na górę. Dean otworzył drzwi prowadzące do jego pokoju i wpuścił mnie do środka. Jego pokój nie był duży, ale panował w nim porządek i również był ładnie urządzony.
-Usiądź sobie. - Powiedział i wskazał na łóżko. - Chcesz obejrzeć jakiś film? - Zapytał i wziął laptopa z biurka.
-Okej, a jaki?
-Lubisz filmy fantastyczne?
-Tak, nawet bardzo.
-To mam taki jeden dobry. - Powiedział i zaczął szukać filmu na swoim laptopie. - Okej, znalazłem. To zanim zaczniemy to może chcesz coś do picia, albo jedzenia?
-A wiesz możesz przynieść jakiś sok.
-Dobra, a może zrobię też popcorn?
-Byłoby super.
-To ja zaraz wrócę. - Powiedział i wyszedł z pokoju.
Rozejrzałam się trochę po pomieszczeniu i na biurku zobaczyłam szkicownik. Podeszłam tam i wzięłam go do ręki. Zaczęłam przeglądać szkice. Na większości były anioły, ale nie było widać ich twarzy. Przeglądałam dalej aż jedna kartka spadła mi na ziemie. Schyliłam się i ją podniosłam. Rysunek przedstawiał... mnie?
Chyba tak. Dziewczyna była rzeczywiście do mnie podobna. Czyli byłam to ja. Jako anioł. Miałam na sobie sukienkę, a moje włosy były rozpuszczone i ułożone lepiej niż w rzeczywistości.
-Jestem. - Do pokoju wszedł Dean. - Widzę, że znalazłaś moje szkice.
-Tak, są piękne.
-Nie przesadzaj. Nie są aż takie dobre.
Żartujesz? Cudowne są, a czy na tym jestem ja? - Wzięłam do ręki rysunek i pokazałam Dean'owi.
-Tak, podoba Ci się?
-Najlepszy ze wszystkich.
-Dzięki - Uśmiechnął się. - To oglądamy?
-No oglądamy.
Usiadłam na łóżku, a Dean podał mi popcorn i usiadł koło mnie. Położył laptopa na kolanach po czym włączył film. Na początku był trochę nudny, ale potem gdy akcja się rozkręciła okazał się ciekawy i momentami zabawny. Co jakiś czas wybuchaliśmy śmiechem. Po ponad godzinie film się skończył.
-Podobał Ci się? - Zapytał Dean odkładając laptopa na biurko po czym wrócił i znowu usiadł koło mnie na łóżku.
-Świetny był. - Powiedziałam z uśmiechem.
Po chwili zaczęliśmy rozmawiać o najśmieszniejszych momentach z filmu i nie zauważyłam nawet, że siedzi już tak blisko mnie, że nasze ciała się stykają. Spojrzałam na niego i wtedy nasz wzrok się spotkał. Chłopak zaczął zbliżać się w moją stronę żeby mnie pocałować. Nie wiedziałam co robić. Czy pocałować go czy nie. Ja już na prawdę sama nie wiedziałam czego chcę, ale doszłam do wniosku, że lubię Dean'a, ale tylko jako przyjaciela i wydaje mi się, że raczej nie możemy być razem.
-Muszę iść. - Poderwałam się szybko z łóżka.
-Ale czemu? - Spytał Dean ze smutkiem w głosie.
-Harry mnie potrzebuję. Przepraszam, ale na prawdę muszę iść.
-Rozumiem. - Podszedł do mnie i objął mocno ramieniem - To cześć. Do następnego razu.
-Pa - Odpowiedziałam i wyszłam z jego pokoju oknem. Poleciałam do domu, bo tak na prawdę Harry wcale nie potrzebował mojej pomocy. Wymyśliłam to żeby uniknąć pocałunku. Nie chciałam go całować. Raz się zdarzyło, ale nic wtedy nie czułam. Już miałam wchodzić do domu gdy zobaczyłam Alice.
-Cześć Alice. Do mnie idziesz?
-No właśnie się wybierałam, bo coś dawno się nie widziałyśmy. - Uśmiechnęła się. Podziwiam ją, zawsze jest uśmiechnięta. Podeszłam do niej i się przytuliłyśmy.
-Co jest? Jakaś taka posmutniała jesteś? Czy mi się wydaje? - Zapytała. Ona zawsze wyczuje mój zły nastrój.
-Ach... - Westchnęłam. - Dużo by opowiadać.
-Chodźmy na plaże. Po drodze wszystko mi opowiesz.
-No dobra. - Przytaknęłam, bo inaczej dziewczyna nie dałaby mi spokoju. Ruszyłyśmy w stronę plaży, a ja zastanawiałam się co mam jej powiedzieć.
-To mów co się stało.
-No więc...
-Więc? - Pośpieszała mnie.
-Całowałam się z Dean'em. - Powiedziałam na jednym wydechu.
-Co?! Serio?! - Aż zatrzymała się z tego entuzjazmu. - Zauważyłam, że mu się podobasz. Ale to chyba dobrze, że się z nim całowałaś. Dlaczego jesteś taka przygnębiona?
-No właśnie nie dobrze. Ja nic do niego nie czuje. Próbowałam się jakoś do niego przekonać, ale naprawdę nie mogę. Ten pocałunek nic dla mnie nie znaczył. - Powiedziałam i przez głowę przeszła mi myśl jakby to było całować się z Harrym. Chciałabym posmakować jego ust. Boże, o czym ja myślę? Dałam sobie mentalnego policzka za to, że w ogóle ta myśl przeszła mi przez głowę. Nie mogę być z Harrym i dobrze o tym wiem.
-Czegoś nie rozumiem. Skoro nic do niego nie czujesz to dlaczego go całowałaś?
-No dobra, czuje coś, ale nie do Deana tylko do Harry'ego. Myślałam, że jakoś zapomnę o Harrym jak będę z Dean'em, ale tak nie jest.
-Sel, ale wiesz, że anioły i ludzie nie mogą być razem.
-Ja wiem, ale Harry nie.
-No tak.
-Myślisz, że mogę powiedzieć mu prawdę? No wiesz, że jestem aniołem?
-Zrobisz jak uważasz Sel, ale nie wiem czy to coś zmieni. Może Harry zrozumie, ale czy tobie nie będzie ciężko?
Nic nie odpowiedziałam. Zastanawiałam się co mam zrobić. Może jak powiem Harry'emu prawdę to on wszystko zrozumie i przestanie się mną interesować, ale mogę też nic nie mówić i poprosić o zmianę podopiecznego. Wtedy już nigdy nie zobaczę Harry'ego, a on o mnie zapomni.
-I co zamierzasz zrobić? - Spytała w końcu Alice.
Troszkę się skomplikowało ;> Sel ma trudny wybór, albo powie Harry'emu prawdę albo po prostu o nim zapomni. I jeszcze Dean. Jemu też musi wyznać prawdę. Ciekawe jak zareaguje?
A wy jak myślicie? Czy Sel powie Harry'emu prawdę?
Piszcie ;3
I pamiętajcie:
15 kom = next ^^/ Alex ;*
kurczę tak mi szkoda Sel i Harrego, byli by świetną parą;3 pewnie mu kiedyś powie prawdę ale ciekawe kiedy to będzie;3 czekam na kolejny rozdział;3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Sel powie Harry'emu prawdę. hym.. może tak by się nielegalnie spotykali? :D haha, świetny rozdział :) /@shanleywatson
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńMyślę że Sel powie harremu prawdę ale to nic nie zmieni i dalej będzie chciał z nią być :)
Swietny rozdział :))
OdpowiedzUsuńBoże, boże, boże ... proszę daj nowy rozdział bo nie wiem jak długo wytrzymam ^^ @FuckedMrsGrey *-*
OdpowiedzUsuńZjebisty rozdział. Sądze że Sel powie mu prawdę ale Harry dalej będzie coś do nie czuł <3 Proszę chcę następny rozdział .../ @wiktoriaradzisz
OdpowiedzUsuńSuper. Dawaj następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;3 Nie mogę doczekac się następnego . @AlrightLidia
OdpowiedzUsuńhttp://orphanages-children.blogspot.com/ <- Dodałam 1 rozdział
http://tevicity.blogspot.com/ <- Dodałam prolog
;C. Ja mam nadzieję że mu powie .. oni muszą być razem .. niech sie coś wydaarzy .. ;c.
OdpowiedzUsuń/CrazyMofos
@LoveYou_Larry
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńja na miejscu Sel nie wiedziałabym co zrobić
szkoda mi Harry'ego
Ja też nie wiedzialabym co zrobić ale mam nadzieję że powie Harremu i Deanowi prawdę ale Harry pewnie i tak będzie chciał być z Sel <3 No zobaczymy co tam ciekawego wymyślisz <3 świetny juz nie mogę się doczekać kolejnego <3
OdpowiedzUsuńŚwietny już chcę kolejny <3
OdpowiedzUsuńMam ochotę was zabić. Urwać w takik momencie?! Wcześniej to znosilam, bo wiedziałam, że za moment przeczytam nowy rozdział, a teraz bu - muszę czekać!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, zaczęłam go dzisiaj czytać i się wyciągnęłam (dzięki, Aleks, za spam na TT xd)
Według mnie Sel powie Harremu ;3
Okay, okay, spinać dupy i pisać kolejny rozdział raz raz!
I przepraszam że tak z anonima, ale na telefonie jestem ;c
Cudowny, niesamowity, boski!
Jeśli będziecie miały ochotę, to możecie zajrzeć na moje fanfiction o 1D ;> http://mistakes-of-the-dead.blogspot.com
Kończę ten chaotyczny komentarz, całusy, hugs, i dużo weny, ciao!
@DamaLuck
hahaha, a ciekawe co zrobisz jak dowiesz się w jakim momencie urwaliśmy następny rozdział xd No i mój spam na coś się przydał ;p A na twoje fanfiction na pewno zajrzymy/ Alex <3
Usuńto jest świetne! nie kończcie tego! Albo zróbcie 2 sezon XD
OdpowiedzUsuń